Zmiana przepisów dotyczących internetowego handlu. Jak zwykle, jedni na tym stracą, inni zyskają. Co konkretnie się zmieni? Czy klienci sklepów internetowych powinni się czegoś obawiać?
Zmiany wynikają z dostosowywania polskiego prawa do ustaleń dyrektywy unijnej 2011/83/UE. Jej głównym założeniem jest troska o prawa klienta kupującego w internetowych sklepach. Dzięki niej zakupy mają być bezpieczniejsze, a ryzyko oszustwa mniejsze.
Nowe przepisy wydłużają między innymi czas, jaki przysługuje klientom na zwrot towaru kupionego na odległość, a więc na przykład za pośrednictwem sieci, z 7 do 14 dni. Wprawdzie w Polsce obowiązywał do tej pory termin 10-dniowy, jednak zmiana również da się odczuć.
Co więcej, jeśli klient zdecyduje się na zwrot towaru, sprzedawca oprócz pieniędzy za sam towar musi zwrócić klientowi również pieniądze za wysyłkę w obie strony.
Dla przedsiębiorców oznacza to przede wszystkim wyższe niż do tej pory koszty prowadzenia działalności. Szczególnie dotkliwie odczują to małe sklepy. Już sam fakt konieczności zwracania klientowi kosztów wysyłki w razie zwrotu towaru z pewnością odbije się na ich zyskach.
To co cieszy klientów, niekoniecznie musi więc okazać się równie pozytywną zmianą dla właścicieli sklepów internetowych, zwłaszcza tych niewielkich.