Nie wszyscy wiemy, że zgodnie z polskim prawem dostęp do linii brzegowej powinien być wolny. Każdy, kto go utrudnia podlega karze, dlatego warto reagować, jeśli widzimy przypadki nadużyć.
Dostęp do linii brzegowej jest zwykle utrudniany przez właścicieli prywatnych posesji. Niektórzy z nich chcą zachować wyłącznie dla siebie kawałek ładnej plaży, bądź też uniemożliwić turystom spacerowanie w pobliżu ich działki, w związku z tym stawiają płot, który sięga aż do brzegu jeziora. Tymczasem zgodnie z polskimi przepisami prawa jest to nielegalne!
Zdarzają się też przypadki, w których właściciele posesji położonych w pobliżu akwenów bezprawnie, samowolnie zagarniają grunty należące do Skarbu Państwa po to, by powiększyć swoje działki.
W każdym przypadku takie zagradzanie linii brzegowej jest niezgodne z prawem. Niestety jak do tej pory osoby, które się tego dopuszczają zwykle pozostają bezkarne. Wszystko dlatego, że boimy się reagować, a czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy, że mamy do tego prawo. Jeśli już zdecydujemy się na interwencję, wcale nie jest prościej. Za kontrolowanie przepisów związanych z wolnym dostępem do linii brzegowej odpowiadają krajowe i regionalne zarządy gospodarki wodnej.
Praktyka pokazuje, że działanie zatrudnionych w nich urzędników jest na tyle opieszałe, że tylko znikoma część skarg rzeczywiście przynosi pożądany skutek.