Rok 2012 obfitował w nowości na rynku gier komputerowych. Część z nich stało się hitami, a część okazała się kompletną klapą. Warto poznać listę najgorszych gier ostatnich dwunastu miesięcy.
Listę najgorszych 10 gier z tych naprawdę koszmarnych otwiera Tank! Tank! Tank! W tej produkcji nie ma nic, co powinna mieć gra – fabuły, ciekawej grafiki, przemyślanego sterowania itd. Na 9 miejscu rankingu pojawił się NeverDead. Tu poruszamy się bohaterem, którego nie można w żaden sposób zabić. Nie powala nic – ani sterowanie, ani fabuła, ani postacie. Na 8 miejscu uplasował się w tym zestawieniu Dungeon Hunter: Alliance. Oprawa odstrasza, a nudniejszej rozgrywki świat nie widział. Resident Evil: Operation Raccoon City miało być czymś nowym w strzelankach z zombie. Tymczasem gra skutecznie odrzuca. Na tej samej liście pojawił się odpowiednik dla filmowego hitu – Skyfall o nazwie 007 Legends. Trudno powiedzieć, komu do gustu miała przypaść ta produkcja.
Na 5 miejscu znalazł się Ridge Racer. Wersja na konsolę stała się dla fanów tej gry nie do przyjęcia. Dalej na liście pojawił się Bloodforge, który jest mroczny i brutalny, a przy tym banalny i odstraszający nudnymi pojedynkami. Steel Battalion: Heavy Armor miał powalać z kolei użytkowników kinekta. Gra okazała się klapą, ponieważ sprawne sterowanie w niej graniczy z cudem. Srogo zawiedli się też użytkownicy Vity, którzy chcieli nacieszyć się Call od Duty. Krótka kampania, brak możliwości zapisu ręcznego i automatycznego to tylko część z licznych wad gry. Niekwestionowanym zwycięzcą rankingu jest AMY. Brzydka oprawa, beznadziejna fabuła i mnogość rażących błędów zniechęcają do gry.