Najnowszy wynalazek o nazwie FlyBoard zachwyci wszystkich poszukiwaczy silnych doznań. Co prawda taki sport oficjalnie jeszcze nie istnieje, ale już teraz nie brakuje fanów latających butów.
Jak przyznają twórcy, każdy z elementów latających butów pochodzi z fabryk zajmujących się produkcją wojskowych helikopterów. Twórcą tego wynalazku jest Franky Zapata, sportowiec, który opanował do perfekcji techniki jazdy na każdym możliwym sprzęcie pozwalającym na przemieszczanie się.
W końcu zabrakło mu czegoś nowego, więc samodzielnie stworzył maszynę, która używając strumienia wody wypycha człowieka w powietrze.
Póki co sport nie ma oficjalnej nazwy, a latające buty w dokumentach figurują jako „przedłużenie wydechu skutera”. FlyBoard pozwala na pływanie pod wodą z ogromną prędkością, latanie nad lustrem wody, a także wykonywanie skoków delfina czy jakichkolwiek innych akrobacji.
Budowa urządzenia jest tyleż prosta, co zaskakująca i mocno przypominająca dziwaczne wynalazki z kreskówek czy filmów o Jamesie Bondzie.
Główny napęd mamy zainstalowany na desce wraz z butami. Dodatkowo niektóre modele posiadają specjalne rurki, które znacznie ułatwiają sterowanie. Co ciekawe, sterowanie FlyBoardem czy też deskolotką jesteśmy w stanie opanować w 2 do 20 minut z pomocą instruktora.
Godzinę może zająć samodzielna nauka.