Maleje liczba małych sklepów. Kolejne osiedlowe sklepiki są zamykane. Co ciekawe, tendencja ta nie dotyczy niewielkich sklepów monopolowych.
Każdego roku powstają nowe i co więcej, niemal każdy z nich ma się dobrze. Statystyki nie są zbyt optymistyczne. W ciągu ostatnich dwóch i pół roku w naszym kraju zamknięto aż 55 tys. małych sklepów. W znacznej części były to sklepy spożywcze i odzieżowe.
Większość z nich nie wytrzymała konkurencji z hipermarketami, które są w stanie zaoferować klientom większy wybór towaru w bardzo atrakcyjnych cenach.
W tym roku nowo zarejestrowanych sklepów jest już 18 tys. Niestety w tym samym czasie do wyrejestrowania zgłoszono aż 27 tys. sklepów. Możemy spodziewać się, że taka sytuacja utrzyma się w dalszym ciągu i kolejne sklepy będą zamykane. Jak do tej pory samorządy i państwo robią bardzo niewiele, by wspierać niewielki handel detaliczny.
Co ciekawe, ten niekorzystny trend nie dotyczy branży monopolowej. W tym roku zarejestrowano 459 nowych sklepów sprzedających alkohol, a zamknięto tylko 402. Oznacza to, że kupujemy coraz więcej alkoholu i zwykle zaopatrujemy się w niego w niewielkich, osiedlowych sklepikach. Wiele z nich jest w stanie zaoferować nam szeroki wybór egzotycznych, trudno dostępnych alkoholi, których nie znajdziemy w hipermarketach.