Polscy menadżerowie bankowi to najwięksi pesymiści w całej Europie. Ich prognozy na temat rynków finansowych przedstawiają się w bardzo ciemnych barwach.
Polacy, w przeciwieństwie do menadżerów europejskich banków twierdzą, że w najbliższym czasie sytuacja na rynkach finansowych nieco się pogorszy, zamiast poprawić. Najbardziej optymistyczni z naszych bankierów twierdzą, że sytuacja nie zmieni się.
Tymczasem w Europie zdecydowana większość szefów banków twierdzi, że sytuacja nieznacznie się poprawi lub nie ulegnie zmianom. Polscy menadżerowie mają tez inne opinie w kwestii regulacji sektora prywatnego. Niemal połowa z nich twierdzi, że wprowadzanie dodatkowych regulacji znacznie utrudni przyznawanie kredytów. W Europie taką opinię podziela zaledwie 23% bankierów.
Dlaczego przewidywania polskich bankierów są tak pesymistyczne?
W dużej mierze związane jest to z realną oceną sytuacji. Menadżerowie banków należą do międzynarodowych grup kapitałowych, dlatego zdają sobie sprawę, że nie unikną skutków kryzysu. Z drugiej strony wiedzą też, że ich banki nie mogą liczyć na żadną pomoc. Polskie banki są stabilne i opierają się kryzysowi, tymczasem w czasie kryzysu główne wsparcie finansowe kierowane jest do słabszych podmiotów.
Z pewnością więc nie wpłynie to dobrze na konkurencyjność naszych rodzimych banków.