Według badań Ernst&Young dochody kobiet są znaczące w świecie biznesu: obecnie wynoszą 13 bln dolarów i rosną. Jednak mimo silnej pozycji mały procent pracujących Polek zajmuje kierownicze stanowiska.
Z raportu przedstawionego przez Ernst&Young płyną jednoznaczne wnioski: płeć piękna ma ogromny wpływ na światową gospodarkę. Łączne dochody pań już teraz sięgają zawrotnej kwoty 13 bln dolarów, a według prognoz tylko do 2017 roku mogą przewyższyć one nawet dwukrotnie przewidywany wzrost PKB gospodarek Japonii i Chin.
Co więcej, największym wpływem na gospodarkę cieszą się mieszkanki krajów rozwijających się, a nie jak dotychczas kobiety z Zachodu.
Jednak te optymistyczne dane mają drugie dno – wzrost roli bizneswoman dla gospodarki nie jest proporcjonalny do wzrostu ich dochodów. Płeć piękna wciąż zarabia mniej niż mężczyźni na tożsamym stanowisku pracy. Ponadto widoczne są skutki społecznych stereotypów – istnieje niewidzialna bariera w kobiecej karierze, nie dopuszczająca jej do objęcia funkcji kierowniczej.
Skutek to nieproporcjonalność w obejmowaniu stanowisk najwyższych szczebli przez obydwie płcie. W analizowanych 500 największych firmach świata tylko 18 pań to dyrektorzy, a 11% jest szefami zarządów. Z kolei w Polsce w 19 spółkach objętych badaniami szefuje wyłącznie płeć męska, a w zarządach pracuje 6% kobiet.
Tą niekorzystną dla kobiet sytuację ma zmienić nowa regulacja, nad którą pracuje komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding – miałaby ona zobowiązać firmy notowane na giełdzie zatrudniające powyżej 250 pracowników do przeznaczania dla pań min. 40% stanowisk w zarządach.
Nieprzestrzeganie prawa groziłoby karami finansowymi lub zakazem realizacji kontraktów rządowych.